hildegarda hildegarda
95
BLOG

To co mam najlepszego

hildegarda hildegarda Rozmaitości Obserwuj notkę 18

 

Święta zawsze były takim stałym punktem na naszej mapie świata. Wszystko może się walić i palić, a my i tak wieczorem 24 grudnia wysłuchamy jak babcia czyta fragment z Ewangelii świętego Marka lub Łukasza (nigdy nie wiedziałam, na jakiej zasadzie wybierała raz jeden, raz drugi...), przełamiemy się pomazanym miodem opłatkiem i będziemy jeść
Barszcz z uszkami
Pierogi ruskie
Pierogi ze słodką kapustą
Karpia z chrzanem
Kapustę z grzybami
Potem zrobimy przerwę na prezenty, prezenty, prezenty... Najmłodsze dzieci pobiegną w najdalszy kraniec mieszkania sprawdzić, czy aby Aniołek nie nadlatuje, w tym czasie reszta rodziny wytoczy ciężkie wory pełne wszelkiego dobra pod drzewko.
No a potem będziemy pić kompot i jeść makowiec, przekładaniec, sernik, i... piernik!
Najwspanialszy piernik świata, piernik Cecylii Kot, pomocy domowej mojej babci, bez której moja rodzina by nie istniała. Dobrym duchem Bożego Narodzenia do końca moich dni będzie Cesia. Moja córeczka ma na drugie imię jak ona: właśnie na cześć tego wcielonego dobra.
 
Ten wstęp był mi niezbędny do tego, by powiedzieć, że w ramach prezentu bożonarodzeniowego dzielę się z Wami – oprócz najlepszych życzeń – tym, co mam najlepszego. Przepisem na piernik! Oto i on.
 
Pół szklanki cukru palimy na karmel i zalewamy połową litra czarnej kawy. Gdy cukier się rozpuści, studzimy. W międzyczasie ukręcamy na kogel-mogel cztery całe jaja z dwiema szklankami cukru. Dodajemy kawę z karmelem, dobrze mieszamy mikserem i powoli zaczynamy wsypywać mąkę. Wchodzi około kilograma (ciasto ma mieć konsystencję lanych klusek). Dodajemy dwie płaskie łyżki sody oczyszczonej, sto mililitrów miodu (najlepiej gryczanego) oraz obtoczone w mące bakalie: skórkę pomarańczową, orzechy włoskie, rodzynki. No i oczywiście podwójna porcja korzeni do piernika. Wkładamy do form, pieczemy ok. 40-50 minut.
Ta porcja ciasta wystarczy na trzy keksówki.
 
A gdy wszystko już zjemy, wypijemy i utoniemy w morzu wstążeczek, babcia zaintonuje "W dzień Bożego Narodzenia". Mój brat będzie grał na skrzypcach, mama będzie na wszystkich pokrzykiwać, a mój mąż wyjdzie na balkon na papierosa. No i na koniec wieczoru, jak zawsze, od niepamiętnych czasów ktoś powie: Obyśmy się w przyszły roku spotkali tu w tym samym składzie.
 

Czego i Wam wszystkim życzę z całego serca.

hildegarda
O mnie hildegarda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości